Islandia 2012 - Podsumowanie
No i dotarłam do końca moich islandzkich wspomnień. 16 intensywnych dni, tysiące przejechanych kilometrów, ogromne tempo i wiele miejsc do których na pewno kiedyś wrócę, tym bardziej, że zdjęciowo czuję mały niedosyt ...
Kilka szczegółów technicznych o które wiele osób mnie pyta:
Koszty
Pilnowałam by koszt wyprawy nie przekroczył 6500zł. Można pojechać taniej ale my niestety nie kupiliśmy w porę biletów na samolot i zamiast niecałego 1000zł płaciliśmy prawie 2000zł :/ Pozostałe 4500zł to koszt samochodów+paliwa, jedzenia i noclegów. Islandia niestety nie jest tania :/
Jedzenie
Na Islandię można wwieźć 3kg żywności ... hmm ... trzeba mieć jeszcze na to miejsce w plecaku. Mi ze względu na sporą ilość sprzętu biwakowego i grube ubrania udało się spakować jedynie chleb i parę czekolad. Całą resztę kupowaliśmy na miejscu, głównie w sklepach Bonus (coś jak nasza Biedronka). Obiadokolacje gotowaliśmy wspólnie dla całej ekipy, pozostałe posiłki każdy przygotowywał sobie sam. Raz zaszaleliśmy w restauracji, duża porcja ryby z dodatkami kosztuje około 3500 ISK czyli prawie 100zł! Zupę lub przystawkę można zjeść za ok 1000 ISK czyli ok 30zł. W Dalviku załapaliśmy się na darmową degustację ryb.
Transport
Nasza grupa podzieliła się na 2 części - pierwsza pojechała dwoma samochodami z Polski, a na wyspę dostała się promem z Holandii. Druga część grupy, w której ja byłam, nie miała aż tyle czasu, poleciała samolotem i na miejscu jeździła z Polakami mieszkającymi na Islandii ich samochodami za cenę konkurencyjną z wypożyczalniami, do tego chłopcy byli naszymi kierowcami, przewodnikami a nawet tłumaczami ;)
Noclegi
Pierwszą noc w Reykjaviku spaliśmy w hostelu w pokoju 8os, ostatnią u kolegi, reszta noclegów była w namiotach, czasem na campingach, czasem na jakiś łączkach lub kamieniach. Nocleg na camipingu to 500-1500ISK za osobę w zależności od standardu, na ogół tam gdzie taniej to płaci się dodatkowo za ciepłą wodę.
Sprzęt foto
Miałam kupić na ten wyjazd pełną klatkę ale masa innych wydatków nie pozwoliła mi na to, może to i lepiej bo nie martwiłam się, że to tyle kasy kosztowało i coś się temu może stać. Miałam ze sobą trzy obiektywy Sigmę 10-20mm f/3,5 EX DC którą zrobiłam chyba większość zdjęć, Sigmę 18-50mm f/2,8 EX DC i Canona EF 70-200mm f/4L USM. 2 akumulatory wystarczyły, ładowałam je głównie w samochodzie podczas jazdy. Do tego 2 filtry polaryzacyjne (ech, przydałby się jakiś fader ND4-400x : / ). Statyw pożyczyłam do kolegi z Islandii, choć trochę żałuję, że jednak nie wcisnęłam na styk mojego do plecaka, bałam się, że waga na lotnisku będzie widziała więcej niż moja domowa. Sprzęt całkiem nieźle spisał się w warunkach wszechobecnego pyłu wulkanicznego.
Trasa:
Dzień 1 - przylot i Reykjavik
Dzień 2 - wodospady Seljandsfoss i Skogafoss, klify Dyrholaey
Dzień 3 - lodowiec Vatnajökull
Dzień 4 - wodospad Svartifoss, Lakagígar
Dzień 5 - Kaniony Skafta i Eldgja
Dzień 6 - trekking przez Góry Tęczowe
Dzień 7 - wodospady Haifoss i Hjaldarfoss, gejzery Geysir i Stokkur, wodospad Gullfoss
Dzień 8 - Przejazd przez deszczowy Interior
Dzień 9 - Święto Ryby w Dalvik, wodospad Gođafoss
Dzień 10 - jezioro Mývat, kratery Skutustađagigar, "las", Dimmuborgir, wulkan Krafla, jezioro Víti
Dzień 11 - Húsavík, Zatoka Öxarfjörðu, Kanion Ásbyrgi, Wodospad Dettifoss, nocny lans w Akureyri
Dzień 12 - miasteczka Siglufjördur i Hofsós, skansen Glaumbær
Dzień 13 - kolonia fok w Hvítserkur, przejazd na zachód
Dzień 14 - góra Kirkjufell i wodospad Kirkjufellsfoss, Skarðsvík, Skipagarður, martwy wieloryb, miasteczko Arnastapi
Dzień 15 - wodospady Hraufossar i Barnafoss, jaskinie i pola lawowe Surtshelli, Þingvellir
Dzień 16 - dzikie fumarole, jezioro Kleifarvatn, klify Krysuvikurberg, pole geotermalne Gunnuhver
Kilka szczegółów technicznych o które wiele osób mnie pyta:
Koszty
Pilnowałam by koszt wyprawy nie przekroczył 6500zł. Można pojechać taniej ale my niestety nie kupiliśmy w porę biletów na samolot i zamiast niecałego 1000zł płaciliśmy prawie 2000zł :/ Pozostałe 4500zł to koszt samochodów+paliwa, jedzenia i noclegów. Islandia niestety nie jest tania :/
Jedzenie
Na Islandię można wwieźć 3kg żywności ... hmm ... trzeba mieć jeszcze na to miejsce w plecaku. Mi ze względu na sporą ilość sprzętu biwakowego i grube ubrania udało się spakować jedynie chleb i parę czekolad. Całą resztę kupowaliśmy na miejscu, głównie w sklepach Bonus (coś jak nasza Biedronka). Obiadokolacje gotowaliśmy wspólnie dla całej ekipy, pozostałe posiłki każdy przygotowywał sobie sam. Raz zaszaleliśmy w restauracji, duża porcja ryby z dodatkami kosztuje około 3500 ISK czyli prawie 100zł! Zupę lub przystawkę można zjeść za ok 1000 ISK czyli ok 30zł. W Dalviku załapaliśmy się na darmową degustację ryb.
Obiad na campingu
Transport
Nasza grupa podzieliła się na 2 części - pierwsza pojechała dwoma samochodami z Polski, a na wyspę dostała się promem z Holandii. Druga część grupy, w której ja byłam, nie miała aż tyle czasu, poleciała samolotem i na miejscu jeździła z Polakami mieszkającymi na Islandii ich samochodami za cenę konkurencyjną z wypożyczalniami, do tego chłopcy byli naszymi kierowcami, przewodnikami a nawet tłumaczami ;)
Wszystkie nasze cztery auta na parkinu pod Laki
Przejazd przez Interior
Noclegi
Pierwszą noc w Reykjaviku spaliśmy w hostelu w pokoju 8os, ostatnią u kolegi, reszta noclegów była w namiotach, czasem na campingach, czasem na jakiś łączkach lub kamieniach. Nocleg na camipingu to 500-1500ISK za osobę w zależności od standardu, na ogół tam gdzie taniej to płaci się dodatkowo za ciepłą wodę.
Nasz pokój w hostelu w Reykjaviku
Zdecydowanie wolę taki nocleg ;) - camping w Landmannalaugar
Albo taki - na jeziorkiem pod górą Kirkjufell
Sprzęt foto
Miałam kupić na ten wyjazd pełną klatkę ale masa innych wydatków nie pozwoliła mi na to, może to i lepiej bo nie martwiłam się, że to tyle kasy kosztowało i coś się temu może stać. Miałam ze sobą trzy obiektywy Sigmę 10-20mm f/3,5 EX DC którą zrobiłam chyba większość zdjęć, Sigmę 18-50mm f/2,8 EX DC i Canona EF 70-200mm f/4L USM. 2 akumulatory wystarczyły, ładowałam je głównie w samochodzie podczas jazdy. Do tego 2 filtry polaryzacyjne (ech, przydałby się jakiś fader ND4-400x : / ). Statyw pożyczyłam do kolegi z Islandii, choć trochę żałuję, że jednak nie wcisnęłam na styk mojego do plecaka, bałam się, że waga na lotnisku będzie widziała więcej niż moja domowa. Sprzęt całkiem nieźle spisał się w warunkach wszechobecnego pyłu wulkanicznego.
Trasa:
Dzień 1 - przylot i Reykjavik
Dzień 2 - wodospady Seljandsfoss i Skogafoss, klify Dyrholaey
Dzień 3 - lodowiec Vatnajökull
Dzień 4 - wodospad Svartifoss, Lakagígar
Dzień 5 - Kaniony Skafta i Eldgja
Dzień 6 - trekking przez Góry Tęczowe
Dzień 7 - wodospady Haifoss i Hjaldarfoss, gejzery Geysir i Stokkur, wodospad Gullfoss
Dzień 8 - Przejazd przez deszczowy Interior
Dzień 9 - Święto Ryby w Dalvik, wodospad Gođafoss
Dzień 10 - jezioro Mývat, kratery Skutustađagigar, "las", Dimmuborgir, wulkan Krafla, jezioro Víti
Dzień 11 - Húsavík, Zatoka Öxarfjörðu, Kanion Ásbyrgi, Wodospad Dettifoss, nocny lans w Akureyri
Dzień 12 - miasteczka Siglufjördur i Hofsós, skansen Glaumbær
Dzień 13 - kolonia fok w Hvítserkur, przejazd na zachód
Dzień 14 - góra Kirkjufell i wodospad Kirkjufellsfoss, Skarðsvík, Skipagarður, martwy wieloryb, miasteczko Arnastapi
Dzień 15 - wodospady Hraufossar i Barnafoss, jaskinie i pola lawowe Surtshelli, Þingvellir
Dzień 16 - dzikie fumarole, jezioro Kleifarvatn, klify Krysuvikurberg, pole geotermalne Gunnuhver
Ostatnie zdjęcie z wycieczki ;) W Warszawie nie da się prosto z lotniska dojechać pociągiem na dworzec z którego można by od razu pojechać do Krakowa. Trzeba wyjść na górę zobaczyć Pałac Kultury i znów zejść pod ziemie na inny dworzec ;)
fot. Tomek Pawłowski
fot. Tomek Pawłowski
Hej! Filtry fader to straszna lipa. Lepsze zwykłe szare. Co do Warszawy - pociągi z lotniska jeżdżą przez Centralny, ale nie wszystkie (mniej więcej co drugi). Za to oba dworce mają bezpośrednie, bardzo krótkie połączenie podziemne, także widok pałacu można ominąć;-) Powiem za to, że przejście z dworca PKS na kolejowy w Krakowie też nie takie intuicyjne, a na tym drugim trafić do kas biletowych to spore wyzwanie ;-)))
OdpowiedzUsuńHej :) Myślisz, że wszystkie fadery są straszną lipą? Te droższe też?
OdpowiedzUsuńNa lotnisku wsiedliśmy w pierwszy pociąg jaki jechał do centrum i dojechaliśmy chyba do Warszawy Śródmieście a tam nam powiedzieli, że trzeba wyjść na górę i potem znów na dół ... no ale być w Warszawie i Pałacu Kultury nie zobaczyć ... :D
A co do Krakowa to się z Tobą zgadzam, już nie raz musiałam ludziom tłumaczyć jak tam dojść ;)