Islandia 2012 - kolonia fok i przejazd na zachód

15 sierpnia 2012

Kolejny dzień z piękną, zupełnie nie typową jak na Islandię pogodą. Temperatura około 20 stopni, jedynie wiatr momentami przypominał nam że jesteśmy blisko koła podbiegunowego.
Musieliśmy szybko się zebrać gdyż jak pisałam w poprzednim poście spaliśmy na parkingu ;) Miejsce naszego noclegu na zdjęciu poniżej, godzinę później było tam pełno samochodów.


Zjedliśmy śniadanie, złożyliśmy namioty, spakowaliśmy rzeczy do auta i poszliśmy nad znajdujący się nieopodal fiord nad którym miały występować kolonie fok. Pierwszą ciekawostką była wystająca z morza skała wulkaniczna kształtem przypominająca trolla albo nosorożca.


Wzdłuż fiordu ciągnęła się plaża z czarnym piaskiem, miejscami było sporo kamieni.



W morzu pływały glony i meduzy a po plaży spacerowały ostrygojady i biegusy.


Wyobrażałam sobie, że foki też będą wylegiwały się na tej plaży. Szłam i szłam brzegiem morza a tu ani jednej foki ... tak doszłam do Uli siedzącej na wydmie i spytałam czy widziała jakąś fokę, a ona na to "obróć się popatrz ..." . Zrobiłam to i faktycznie ... na morzu była wyspa na której całą plaże zajmowały foki :) Jak ja mogłam tego nie zauważyć ... ;)



Wyruszyliśmy w dalszą drogę na zachód, na półwysep Snæfellsnes malowniczą drogą biegnącą najpierw pośród gór a potem wzdłuż wybrzeża zatoki Breiðafjörður. W Straumur zrobiliśmy sobie małą przerwę na obiad nad fiordem.


 Zachodzące słońce po raz kolejny niesamowicie oświetliło baśniowe krajobrazy północnego wybrzeża.




I znów w środku nocy dotarliśmy na miejsce noclegu - jezioro znajdujące się u podnóża góry Kirkjufell.

Komentarze

Popularne posty