Mglisty Leskowiec

Czyli II Zlot Planety Gór. Na pierwszy, który odbył się w zeszłym roku przy okazji sprzątania Tatr, nie udało mi się dotrzeć. Tym razem powiedziałam sobie - muszę :). Tym bardziej, że na Leskowcu nie byłam chyba z 10 lat. Prognozy pogody przewidywały deszczowy weekend, nie było jednak tak źle. Na dole było pochmurno ale nie padało, a wyżej w lesie zaczęła się mgła - bardzo malownicze i tajemnicze warunki do zdjęć.





Widoki ze szczytu można było podziwiać jedynie na tablicy informacyjnej.




Mgła towarzyszyła nam do końca dnia, utrzymała się także podczas wieczornego ogniska na mrocznym szczycie Leskowca.







Komentarze

Popularne posty